Na śmierć nie sposób się perfekcyjnie przygotować, choć od początku dziejów różni ludzie próbowali to czynić. Czym innym bowiem były wyprawy do wróżek czy namiętne czytanie horoskopów, jeśli nie próbą zajrzenia za zasłonę tajemnicy i próba odpowiedzenia sobie na pytania dotyczące przyszłości? W tym tej przyszłości ostatecznej, oczywiście, nawet jeśli zainteresowana osoba sobie tego nawet do końca nie uświadamiała.
Choć nikt nie zna własnej daty śmierci, to jednak o śmierci jakoś się myśli. Zwłaszcza osoby starsze próbują przygotować siebie i swoich bliskich na moment własnego odejścia z tego świata. Wśród tych przygotowań jest też odkładanie na tzw. czarną godzinę. Dla niektórych owa czarna godzina to chwile kryzysu ekonomicznego. Dla innych właśnie przygotowanie uroczystości pogrzebowych. Wtedy bowiem faktycznie może zrobić się czarno i to nie tylko ze względu na ubiór.
Koszty pogrzebu w Lublinie – i w ogóle w Polsce – mogą bowiem przyprawić o załamanie nerwowe nie tylko Rodzinę Zmarłego, ale i wszystkich, którzy raptem zaczynają sobie uświadamiać, że każdego z nas takie poniesienie takich wydatków czeka.
Polecane firmy w Lublinie
Eden – usługi pogrzebowe Lublin
Funer – lista zakładów pogrzebowych
Owszem, istnieją zasiłki pogrzebowe, ale gdy jednak pogrążona w żałobie Rodzina zaczyna dokonywać podsumować – okazuje się że koszty pogrzebu w Lublinie (i nie tylko) przekroczyły dawno kwotę zasiłku. W Lublinie podobno można próbować się zmieścić w przysłowiowych 4 tysiącach złotych, ale na pewno to się nie uda, gdy zawczasu nie zatroszczyliśmy się o miejsce na cmentarzu, albo gdy nie możemy się rozstać z myślą, że chcemy pochować Bliską Osobę w droższej trumnie lub też złożyć jej prochy w urnie innej niż kompozytowa…
Koszty pogrzebu w Lublinie kształtują się w okolicach przeciętnych kosztów pogrzebowych w Polsce, to prawda. Podobnie też, jak w innych miastach w Polsce, w Lublinie trzeba zmagać się z niedostatkiem miejsc na pochówek. Tym bardziej jednak – mając to na uwadze – trzeba, nawet nie znając dnia i godziny swojej śmierci, jednak o niej wcześniej pomyśleć. Nie po to, aby psuć sobie humor, ale aby nie musieć potem (zza grobu) wysłuchiwać narzekań tych, których zostawiliśmy z tym czarnym kłopotem…